Chęć napisania czegoś od siebie na temat inwestowania jest we mnie już od kilku miesięcy. Czas najwyższy zacząć! Jeszcze nie wiem do czego to moje pisanie doprowadzi i jak długo potrwa, ale mam w głowie pewne przemyślenia, którymi chciałbym się podzielić. Może zacznijmy od mojej ścieżki na drodze do inwestora długoterminowego. Wszystko zaczęło się od tego, że chciałem mieć akcje firmy google, tzn. jak się później okazało spółka nazywa się Alphabet. Dlaczego? Podświadomie czułem, że to dobry biznes, jako że działam m.in. w branży marketingowej widziałem potencjał ich produktów. Czy z perspektywy czasu miałem dobre podejście? Myślę, że tak. Przecież jak mówi Peter Lynch, czy Warren Buffett – w końcu inwestując kupujemy część biznesu, a nie próbujemy obstawiać w jakim kierunku pójdą akcje danej spółki w najbliższym dniu, tygodniu, czy nawet miesiącu. W inwestowaniu długoterminowym jak sama nazwa mówi myślimy w perspektywie kilku lat, a najlepiej jak by to by było kilkanaście, albo kilkadziesiąt lat.
Jednak ocena, że biznes jest dobry i ma świetne perspektywy, to jeszcze nie wszystko w inwestowaniu. Ważne jest, żeby nie przepłacać, chociaż w dłuższym terminie ma to mniejsze znaczenie, ponieważ spółka, która będzie się rozwijała – zwiększała przychody, zyski i przepływy pieniężne i tak w dłuższym terminie okaże się dobrą inwestycją. No dobra, ale co jeśli firma nie spełni oczekiwań, zacznie tracić rynek na rzecz konkurencji, albo cały rynek dla niej zacznie się kurczyć, ponieważ zabiorą go firmy oferujące nowe technologie? Wtedy cena akcji zanurkuje niewątpliwie.
Popatrzmy na przykład google. W drugim kwartale 2021 przychody rosły 62% rok do roku, co prawda odniesieniem był dołek pandemiczny, jednak mimo wszystko to wzrost ten był imponujący. Część inwestorów uwierzyła, że znowu przyszły czasy dla spółek ery cyfrowej i cena akcji w 2021 roku wzrosła o 65%. Jest w tym logika sześćdziesiąt kilka procent wzrostu przychodów, podobny wzrost wyceny. Dalsze wzrosty przychodów i zysków uzasadniałyby dalszy wzrost ceny akcji. Jednak sytuacja szybko się zmieniła. W czwartym kwartale 2022 przychody wzrosły już tylko o 1% rok do roku. Analitycy średnią wróżą wzrost przychodów firmy w 2023 o 5%. Firma w ostatnich 5 latach zwiększyła przychody o 23%. Ekstrapolacja i wróżenie przyszłych wyników na podstawie przeszłości, szczególnie w przypadku spółek technologicznych, gdzie nowych firm powstaje jak grzybów po deszczu nie zawsze jest dobrym pomysłem. Dlatego warto patrzeć nie tylko na liczby, ale i na sam biznes za nimi stojący.
Obecnie mamy zalew informacji o AI, że wygryzie ono Alphabet. Czy tak będzie? Raczej nie, ale niewiadomych jest zawsze wiele. Inwestowanie mając taką świadomość jest dużo łatwiejsze. Spółka pewnie wróci do kilkunastu procentowych wzrostów. Usługi chmurowe rozwijają się bardzo dobrze. Co prawda chmura w przypadku google nie jest dochodowa, ale wierze, że firma znajdzie sposób na jej zmonetyzowanie. Głównym źródłem przychodów jest jednak wyszukiwarka i wszechobecne reklamy google. Tutaj google praktycznie ma monopol. Pewnie długo się to nie zmieni.